Przejdź do treści

Labowa Jesień: Pięknienie/ Beautification

22.09 PN 19:00

40 PLN

Pięknienie/Beautification to kon­cert solo­wej i kame­ral­nej muzy­ki instru­men­tal­nej skom­po­no­wa­nej przez Jago­dę Szmyt­kę, oraz towa­rzy­szą­ca mu wysta­wa szki­ców i rysun­ków, któ­re kom­po­zy­tor­ka stwo­rzy­ła para­lel­nie do utwo­rów muzycznych. 

Czte­ry z sze­ściu pre­zen­to­wa­nych kom­po­zy­cji zosta­ły napi­sa­ne spe­cjal­nie na oka­zję tego wyda­rze­nia dla trój­ki zna­ko­mi­tych arty­stów i arty­stek — skrzy­pacz­ki Mar­ty Piór­kow­skiej, wio­lon­cze­li­sty Leo Morel­lo i gita­rzy­stów Samu­ela Toro Pérez i w ich inter­pre­ta­cji zabrzmią na sce­nie war­szaw­skie­go Hash­tag Labu oraz wie­deń­skie­go Klang­the­ater (1 Paź­dzier­ni­ka 2025). Oprócz czte­rech nowych utwo­rów, Mar­ta Piór­kow­ska, Leo Morel­lo i Samu­el Toro Pérez wyko­na­ją dwie star­sze, acz­kol­wiek nie­daw­no zre­wi­do­wa­ne, kom­po­zy­cje Jago­dy Szmytki.

Wyda­rze­nie Pięknienie/Beautiification jest jed­ną z pierw­szych publicz­nych pre­zen­ta­cji efek­tów badań arty­stycz­nych pro­wa­dzo­nych przez Jago­dę Szmyt­kę w latach 2021–2025 w ramach pro­gra­mu Doctor Artium pod opie­ką pro­fe­so­ra Johan­ne­sa Kret­za, pro­fe­sor Gesi­ne Schröder oraz pro­fe­so­ra Taso­sa Zemby­la­sa na wie­deń­skim Uni­wer­sy­te­cie Muzy­ki i Sztuk Sce­nicz­nych. Pra­ce nad par­ty­tu­ra­mi muzycz­ny­mi, szki­ca­mi wizu­al­ny­mi, a tak­że współ­pra­ca arty­stycz­na mię­dzy kom­po­zy­tor­ką i skrzy­pacz­ką Mar­tą Piór­kow­ską, wio­lon­cze­li­stą Leo Morel­lo oraz gita­rzy­stą Samu­elem Toro Pérez zosta­ła zre­ali­zo­wa­na dzię­ki wspar­ciu MDW, Tokyo Foun­da­tion oraz Insty­tu­tu Pol­skie­go w Wiedniu.

Program:

fan­ta­zja o pięk­nie­niu (2025) na gita­rę elek­trycz­ną solo*
f* for music (2012/2024–2025) na gita­rę elek­trycz­ną i wio­lon­cze­lę
kanon (2025) na gita­rę elek­trycz­ną i wio­lon­cze­lę*
figu­ry i emo­cje (2025) na skrzyp­ce solo*
waria­cje na temat For­sy­the­’a (2025) na wio­lon­cze­lę solo*
kör­per­wel­ten (2008/2025) na ampli­fi­ko­wa­ny instru­ment smycz­ko­wy oraz pro­jek­cję audio i video
*pra­wy­ko­na­nie

Wystąpią:

Samu­el Toro Pérez gita­ra elek­trycz­na
Mar­ta Piór­kow­ska skrzyp­ce
Leo Morel­lo wio­lon­cze­la
Woj­ciech Bła­żej­czyk reży­se­ria dźwię­ku, pro­jek­cja AV 

Realizacja:

kon­cep­cja pro­gra­mo­wa i tekst: Jago­da Szmyt­ka
pro­duk­cja: Mar­ta Piór­kow­ska
iden­ty­fi­ka­cja wizu­al­na: Alek­san­dra Ołdak
reży­se­ria dźwię­ku: Woj­ciech Błażejczyk

Wydaw­cą utwo­rów Jago­dy Szmyt­ki jest Pol­skie Wydaw­nic­two Muzyczne.

Prze­strzeń Muzy­ki Współ­cze­snej Hash­tag Lab współ­fi­nan­su­je Mia­sto Sto­łecz­ne War­sza­wa.
Patro­nem medial­nym Prze­strze­ni Muzy­ki Współ­cze­snej Hash­tag Lab jest POLMIC​.PL.

Jagoda Szmytka o utworach:

fan­ta­zja o pięk­nie­niu
Kom­po­zy­cja otwie­ra­ją­ca kon­cert to fan­ta­zja o pięk­nie­niu (2025) na gita­rę elek­trycz­ną solo, któ­rą skom­po­no­wa­łam dla wir­tu­oza współ­cze­snej gita­ry Samu­ela Toro Pére­za. Pomysł napi­sa­nia utwo­ru dla Samu­ela poja­wił się po naszym spo­tka­niu z oka­zji przy­go­to­wań do kon­cer­tu w Stift Vik­tring w Kla­gen­fur­cie, gdzie wraz z Rolan­dem Schu­ele­rem wyko­nał duet f* for music. Nasza pierw­sza pró­ba zaowo­co­wa­ła wza­jem­nym zain­te­re­so­wa­niem dal­szą współ­pra­cą arty­stycz­ną i wkrót­ce mie­li­śmy szczę­ście otrzy­mać rezy­den­cję arty­stycz­ną w Insty­tu­cie Pol­skim w Wied­niu. Pod­czas wspól­nych sesji w Insty­tu­cie na nowo odkry­wa­łam i uczy­łam się idio­mu gita­ry elek­trycz­nej, jak powie­dział Samu­el, „poprzez jego ręce”. Z kolei ja ze swo­jej stro­ny do naszych sesji stu­dyj­nych wnio­słam zain­te­re­so­wa­nie struk­tu­ra­mi poli­fo­nicz­ny­mi oraz wstęp­ny kon­cept utwo­ru, w któ­rym każ­dy z „gło­sów” był­by defi­nio­wa­ny przez spe­cy­ficz­ny i uni­kal­ny rodzaj mate­ria­łu dźwię­ko­we­go. Następ­nie w fazie pra­cy samo­dziel­nej w moim domo­wym stu­dio na eta­pie prac pre-kom­po­zy­cyj­nych zde­cy­do­wa­łam, że naj­od­po­wied­niej­sza dla tej kom­po­zy­cji będzie for­ma poli­fo­nicz­nej fan­ta­zji, w któ­rej gło­sy uczest­ni­czy­ły­by w deba­cie na temat róż­no­rod­no­ści piękna.

f* for music
Dru­gim utwo­rem w pro­gra­mie kon­cer­tu jest wspo­mnia­ny wyżej duet na gita­rę elek­trycz­ną i wio­lon­cze­lę f* for music, któ­ry skom­po­no­wa­łam w 2012 roku dla gita­rzy­sty Stef­fe­na Ahren­sa i wio­lon­cze­li­sty Nikla­sa Seidla (duo leise dröh­nung), a któ­ry następ­nie w latach 2024/2025 zre­wi­do­wa­łam we współ­pra­cy z gita­rzy­stą Samu­elem Toro Pére­zem, wio­lon­cze­li­stą Leo Morel­lo i redak­tor­ką nuto­wą Pol­skie­go Wydaw­nic­twa Muzycz­ne­go panią Moni­ką Korus.

Utwór ten napi­sa­łam takt po tak­cie od począt­ku do koń­ca podą­ża­jąc za wewnętrz­nym sły­sze­niem prze­pły­wu fan­ta­zyj­nych kształ­tów muzycz­nych. Cho­ciaż par­ty­tu­ra jest zapi­sem tego co usły­sza­łam w czy­sto muzycz­nej wyobraź­ni — zapi­sa­łam tyl­ko to, co wyobra­zi­łam sobie za pomo­cą słu­chu wewnętrz­ne­go — to moje wyobra­że­nia słu­cho­we były moż­li­we dzię­ki uprzed­nie­mu zebra­niu mate­ria­łu dźwię­ko­we­go pod­czas sesji impro­wi­za­cyj­nych z instru­men­ta­mi. Na wio­lon­cze­li gra­łam sama. W przy­pad­ku gita­ry elek­trycz­nej celem zebra­nia mate­ria­łu dźwię­ko­we­go współ­pra­co­wa­łam ze Stef­fe­nem Ahren­sem. Cha­rak­te­ry­stycz­ną este­ty­kę muzycz­ne­go słow­nic­twa kom­po­zy­cji f* for music uzy­ska­łam poprzez zasto­so­wa­nie metod kom­po­zy­tor­skich opar­tych na połą­cze­niu kon­wen­cjo­nal­nej instru­men­ta­cji z kształ­to­wa­niem gestu­al­nym. f* for music nie jest jed­nak pierw­szą kom­po­zy­cją napi­sa­ną taką łączo­ną meto­dą. Pomy­sły na sko­re­lo­wa­nie kon­wen­cjo­nal­nych fun­da­men­tów muzycz­nych, takich jak rytm, har­mo­nia, tem­po, z para­me­tra­mi gestu­al­ny­mi, taki­mi jak ener­gia, kształt, pręd­kość, nacisk, poja­wi­ły się kil­ka lat wcze­śniej przy pra­cy nad trze­ma kom­po­zy­cja­mi: per ._o (2007), kör­per­wel­ten (2008) oraz ¿I? stu­dy of who, whe­re, when (2008).

Nad tytu­łem duetu pra­co­wa­łam w podob­ny jak nad mate­ria­łem muzycz­nym: zre­du­ko­wa­łam mate­riał wer­bal­ny do pro­stych czą­stek języ­ko­wych, któ­rych zna­cze­nie bazu­je na ety­mo­lo­gii i połą­czy­łam ze zna­cze­niem zary­so­wa­nym w war­stwie wizu­al­nej. Pierw­sza cząst­ka tytu­łu, lite­ra „f”, ze wzglę­du na skład utwo­ru może koja­rzyć się z otwo­ra­mi rezo­nan­so­wy­mi wio­lon­cze­li, tak zwa­ny­mi „efa­mi“. Z kolei myśląc o for­mie utwo­ru opar­tej o impro­wi­za­cję, „f” moż­na ozna­czać skrót sło­wa fan­ta­zja. W nie­miec­ko­ję­zycz­nym obsza­rze języ­ko­wym lite­ra „f” w połą­cze­niu z sym­bo­lem gwiazd­ki może ewo­ko­wać sło­wo „Frau“ (kobie­ta), lub gene­ral­nie for­mę żeń­ską ponie­waż we współ­cze­snym języ­ku nie­miec­kim gwiazd­ka słu­ży do two­rze­nia żeń­skich form, na przy­kład „Komponist*innen”. Sym­bol aste­ri­ska za wzglę­du na kształt przy­po­mi­na­ją­cy gwiaz­dę może z jed­nej stro­ny otwie­rać zna­cze­nie na przy­kład na astro­no­mię. Z kolei bio­rąc pod uwa­gę zwy­cza­jo­we zastę­po­wa­nie wybra­nych liter gwiazd­ką w nie­cen­zu­ral­nych wyra­zach, aste­risk może przy­wo­łać w wyobraź­ni czy­tel­ni­ka wyraz nie­cen­zu­ral­ne­go typu. Oso­bom zazna­jo­mio­nym z języ­ka­mi pro­gra­mo­wa­nia kom­pu­te­ro­we­go aste­risk może sko­ja­rzyć się z sym­bo­lem przy­wo­ły­wa­nia danych, gdzie gwiazd­ka może przy­wo­łać cokol­wiek. Pomy­słów na spo­so­by inter­pre­ta­cji tego tytu­łu moż­na zna­leźć jesz­cze wie­le. Moim zamia­rem było stwo­rze­nie zagad­ki, zabaw­nej wie­lo­znacz­no­ści, któ­ra pobu­dza wyobraź­nię słuchacza.

kanon
Tytuł nowej kom­po­zy­cji na gita­rę elek­trycz­ną i wio­lon­cze­lę — kanon — w ogól­nym kon­tek­ście muzycz­nym wska­zu­je na kon­tra­punk­tycz­ną tech­ni­kę kom­po­zy­tor­ską, któ­ra two­rzy war­stwo­wą, prze­pla­ta­ją­cą się fak­tu­rę. W odnie­sie­niu do tema­tu pro­gra­mu kon­cer­tu — pięk­na — kanon odno­si się do sko­dy­fi­ko­wa­ne­go kry­te­rium pro­por­cji lub zesta­wu innych zasad, któ­re decy­du­ją o tym, czy dzie­ło sztu­ki może być postrze­ga­ne jako harmonijne.

figu­ry i emo­cje
Dla­cze­go skom­po­no­wa­łem ten utwór? Wszyst­ko co odno­si się do kom­po­zy­cji figu­ry i emo­cjezaczę­ło się, gdy po raz pierw­szy spo­tka­łam Mar­tę Piór­kow­ską. A było to latem 2024 roku w war­szaw­skim Hash­tag Lab pod­czas pró­by przed kon­cer­tem w ramach festi­wa­lu AżTak, gdzie następ­ne­go dnia Mar­ta wraz z Woj­cie­chem Bła­żej­czy­kiem wyko­na­ła mój utwór kör­per­wel­ten. Bar­dzo podo­ba­ła mi się inter­pre­ta­cja tego utwo­ru przez Mar­tę. Moje wra­że­nie było takie, że zagra­ła go z deli­kat­no­ścią i odwa­gą. Wnio­sła do tego utwo­ru sze­ro­kie spek­trum barw i wyko­na­ła wszyst­kie par­tie, któ­re moim zda­niem są bar­dzo trud­ne tech­nicz­nie, w abso­lut­nie lek­kim sty­lu. Tego dnia mie­li­śmy rów­nież czas na roz­mo­wy o cie­le­sno­ści (któ­ra była prze­wod­nim tema­tem festi­wa­lu), este­ty­ce dźwię­ku i pro­duk­cji dźwię­ku, tech­ni­kach instru­men­tal­nych. Roz­ma­wia­ły­śmy rów­nież o nota­cji tabu­la­tu­ro­wej zasto­so­wa­nej w tym utwo­rze. Mar­ta zasu­ge­ro­wa­ła, żebym trans­kry­bo­wa­ła go za pomo­cą bar­dziej kon­wen­cjo­nal­nej nota­cji muzycz­nej. Kie­dy wró­ci­łem z War­sza­wy do Offen­ba­chu nad Menem, pod­ją­łem się tego zada­nia. Jed­nak w trak­cie pró­by trans­kryp­cji zro­zu­mia­łem, że nie da się tego utwo­ru prze­pi­sać bez utra­ty jego praw­dzi­wej toż­sa­mo­ści. I tak pró­ba trans­kryp­cji sta­ła się po pro­stu szki­cem nowe­go utwo­ru. To wszyst­ko skło­ni­ło mnie do roz­wa­że­nia moż­li­wo­ści przy­szłej współ­pra­cy i napi­sa­nia nowe­go utwo­ru spe­cjal­nie dla Mar­ty. Kie­dy opra­co­wy­wa­łem kon­cep­cję pro­jek­tu Pięk­nie­nia, zapy­ta­łam Mar­tę, czy była­by zain­te­re­so­wa­na współ­pra­cą przy nowym utwo­rze, któ­ry napi­sa­ła­bym spe­cjal­nie dla niej z tej oka­zji. I tak zaczą­łem pisać figu­ry i emo­cje. W związ­ku z powyż­szym, nowy utwór na skrzyp­ce solo stwo­rzy­łem jako muzycz­ną odpo­wiedź na kör­per­wel­ten z 2008 roku. To, co łączy oba utwo­ry, to emo­cje. W przy­pad­ku kör­per­wel­ten emo­cje są repre­zen­to­wa­ne przez ryt­micz­ne zmia­ny tęt­na w war­stwie pro­jek­cji audio, a następ­nie trans­kry­bo­wa­ne na par­tię instru­men­tal­ną. W przy­pad­ku figur i emo­cji moje bada­nia arty­stycz­ne sku­pia­ły się na wybra­nych histo­rycz­nych figu­rach reto­rycz­nych.

waria­cje na temat For­sy­the­’a
Waria­cje na temat For­sy­the­’a (2025) na wio­lon­cze­lę solo, któ­re skom­po­no­wa­łem dla Leo Morel­lo latem 2025 roku, to utwór inspi­ro­wa­ny kil­ko­ma źró­dła­mi. Są nimi: balet Wil­lia­ma For­sy­the­’a in the Mid­dle Some­what Ele­va­ted, spo­sób gry na wio­lon­cze­li Lea Morel­la będą­cy nie­sa­mo­wi­tym połą­cze­niem inten­syw­no­ści, pre­cy­zji i ele­gan­cji, roz­mo­wa na temat współ­cze­snych tech­nik gry na wio­lon­cze­li w kon­tek­ście budo­wy tego instru­men­tu z lut­ni­kiem Fer­di­nan­dem Seidl w Kron­berg Aca­de­my, oraz pięk­ne wyko­na­nie II kon­cer­tu wio­lon­cze­lo­we­go Thier­ry­’e­go Esca­icha przez Gau­thie­ra Capu­ço­na w Alte Oper. Po tych doświad­cze­niach po pro­stu zaczę­łem sły­szeć w wyobraź­ni muzycz­ne kon­tu­ry utwo­ru na wio­lon­cze­lę solo. Następ­nie zapy­ta­łem Leo, czy chciał­by otrzy­mać ode mnie utwór. Odpo­wie­dział, że tak. I tak zaczą­łem kom­po­no­wać. Cho­ciaż od począt­ku sły­sza­łem ten utwór w mojej muzycz­nej wyobraź­ni, to czu­łam, że nie roz­po­zna­ję jesz­cze, co jego zaląż­kiem, jego głów­ną ideą. Szki­co­wa­nie utwo­ru było trud­nym zada­niem ze wzglę­du na róż­no­rod­ność źró­deł inspi­ra­cji: nie byłam pew­na, jak połą­czyć je wszyst­kie, nie tra­cąc z jed­nej stro­ny cze­goś waż­ne­go, a z dru­giej nie prze­ła­do­wu­jąc kon­cep­cji i nie tra­cąc kla­row­no­ści. W dzien­ni­ku kom­po­zy­cji zapi­sa­łam krót­kie uwa­gi na temat każ­de­go źró­dła inspi­ra­cji i posta­no­wi­łam przyj­rzeć się bli­żej każ­de­mu z ele­men­tów po kolei. Po wyko­na­niu tej pra­cy moim głów­nym zamy­słem było prze­my­śle­nie for­my muzycz­nej tema­tu z waria­cja­mi i skon­stru­owa­nie tema­tu na pod­sta­wie sekwen­cji cho­re­ogra­ficz­nej zło­żo­nej pozy­cji wio­lon­cze­lo­wych, ich roz­sze­rzeń i przesunięć.

kör­per­wel­ten
Ostat­nia kom­po­zy­cja w pro­gra­mie kon­cer­tu to kör­per­wel­ten (2008/rev.2024–2025) na ampli­fi­ko­wa­ny instru­ment smycz­ko­wy. kör­per­wel­ten to stu­dium świa­tów cia­ła w ich wymia­rze żywot­no­ści: bada­niem ukła­du krą­że­nia żywe­go ludz­kie­go cia­ła, ana­li­zą aku­stycz­ne­go kor­pu­su smycz­ko­we­go instru­men­tu stru­no­we­go oży­wio­ne­go przez per­for­ma­tyw­ną inte­rak­cję czło­wie­ka, docie­ka­niem funk­cji inter­pre­ta­cji kom­po­zy­cyj­nej prze­strze­ni aku­stycz­nej reali­zo­wa­nej poprzez wzmoc­nie­nie pod­czas wystę­pu na żywo oraz stu­dium tego, jak te ele­men­ty łączą się i sta­ją się jed­nym. Struk­tu­ra war­stwy instru­men­tal­nej kom­po­zy­cji zosta­ła zain­spi­ro­wa­na medycz­nym pal­pa­cyj­nym bada­niem moje­go ukła­du ser­co­wo-naczy­nio­we­go. War­stwy audio i wideo skła­da­ją się wyłącz­nie z mate­ria­łów nagra­nych pod­czas bada­nia ultra­so­no­gra­ficz­ne­go moje­go ser­ca. Punk­tem wyj­ścia mojej pra­cy było połą­cze­nie nastę­pu­ją­cych oko­licz­no­ści. Pierw­szą z nich było poja­wie­nie się myśli na temat zja­wi­ska ruchu, a dokład­niej wra­że­nie zadzi­wie­nia fak­tem, że czło­wiek jest zdol­ny do ruchu, co wów­czas inter­pre­to­wa­łem jako ozna­kę żywot­no­ści. Następ­nie sku­pi­łam się na wewnętrz­nych impul­sach cia­ła, któ­re odczu­wa­łam, doty­ka­jąc klat­ki pier­sio­wej otwar­tą dło­nią i wyczu­wa­jąc bicie ser­ca. Ostat­nim czyn­ni­kiem było stwo­rze­nie w mojej wyobraź­ni logicz­ne­go mode­lu przed­sta­wia­ją­ce­go pro­ces roz­prze­strze­nia­nia się wewnętrz­nej ener­gii cia­ła, mate­ria­li­zu­ją­cej się w posta­ci ryt­mu pul­su krwi, w prze­strze­ni aku­stycz­nej poprzez ruchy rąk wyko­nu­ją­cych gesty muzycz­ne pod­czas gry na smycz­ko­wym instru­men­cie stru­no­wym, któ­re uzna­łam za ozna­ki życia. To „ponow­ne odkry­cie” naj­bar­dziej pod­sta­wo­we­go zna­ku życia skło­ni­ło mnie do reflek­sji nad ludz­kim ser­cem i ogól­nie nad ukła­dem krą­że­nia krwi, co razem sta­ło się pod­sta­wą kon­cep­cji kom­po­zy­cji. Na koniec chciał­bym wspo­mnieć, że pamię­tam, iż słu­cha­nie i oglą­da­nie po raz pierw­szy z całą kla­row­no­ścią dźwię­ków i obra­zów wła­sne­go bicia ser­ca i krą­że­nia krwi pod­czas bada­nia kar­dio­lo­gicz­ne­go było dla mnie inten­syw­nym doświad­cze­niem. Pomy­śla­łam wte­dy o sile żywe­go orga­ni­zmu prze­ja­wia­ją­cej się w jego nie­ustan­nej pra­cy i o natu­ral­nej zgod­no­ści mię­dzy moimi emo­cja­mi i moją wewnętrz­ną pul­sa­cją. Ta myśl i uczu­cie towa­rzy­szy­ły mi w umy­śle i ser­cu od począt­ku do koń­ca pra­cy nad tą kom­po­zy­cją. Osta­tecz­nie pra­ca nad tą kom­po­zy­cją dopro­wa­dzi­ła mnie to do reflek­sji, że two­rze­nie muzy­ki ozna­cza dla mnie zain­te­re­so­wa­nie pod­sta­wa­mi życia i samym życiem.

Bilety

40 PLN

Wkrótce